Prawnik Zawiercie – Normatywne pojęcie konsumenta


 Prawnik ZawierciePorady prawne Zawiercie – SALVOIURE – www.salvoiure.pl


Prawne pojęcie konsumenta przejęte zostało z kategorii ekonomicznych i odnosi się do roli „ostatecznego nabywcy w społecznych procesach gospodarczych (produkcji i wymiany, czyli obrotu i konsumpcji)”.[1] Funkcjonuje ono również w naukach społecznych, np. w socjologii. Powszechne jest też jego rozumienie intuicyjne. Ponadto we współczesnej nauce prawa wyodrębnia się i akcentuje prawa człowieka jako konsumenta, co prowadzi do zapewnienia mu ochrony w stosunkach rynkowych.

Należy jednak odróżnić pierwotną aksjologię prawa konsumenckiego, która zmierza do przywrócenia równowagi kontraktowej przez instytucjonalną ochronę słabszej ekonomicznie i gorzej poinformowanej strony umowy, od koncepcji konsumenta przyjętej przez unijne i krajowe prawo stanowione. Na zakres pojęcia „konsument” i na jego wzorzec, a także poziom ochrony wyznaczany przez ustawodawstwa krajowe, wpływa nie tylko dążenie do ochrony konsumenta, ale i potrzeba zapewnienia konkurencyjności przedsiębiorców oraz swobody przepływu towarów na unijnym rynku.[2] Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że prawna ochrona konsumenta w Unii Europejskiej była stosowana jedynie jako jeden z aspektów działań wspólnotowych, w wysokim stopniu podporządkowany urzeczywistnianiu swobód rynkowych.

Dokładne określenie kryteriów jakie wyróżniają konsumenta spośród innych uczestników obrotu cywilnoprawnego nie jest czynnością wyłącznie teoretyczną, mając bardzo doniosłe znaczenie z punktu widzenia praktyki. Legislatywa w wielu przypadkach sytuuje konsumenta w pozycji uprzywilejowanej względem innych podmiotów czyniąc go beneficjentem szczególnej ochrony prawnej. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest występująca naturalnie nierównowaga pomiędzy przedsiębiorcą, jako profesjonalistą w branży, a konsumentem nabywającym towary lub usługi. Uzasadnieniem dla otoczenia tego drugiego ochroną prawną jest – o czym była już mowa – jego z reguły słabsza pozycja ekonomiczna względem przedsiębiorcy, niewystarczające przygotowanie fachowe oraz ograniczona możliwość zdobycia odpowiedniej informacji na temat produktów dostępnych na rynku, co bezsprzecznie wpływa na możliwość ich oceny i wyboru. Trzeba także zaznaczyć, że ochrona o której mowa nie ma na celu uprzywilejowania konsumentów względem przedsiębiorców, lecz relatywne wyrównanie ich szans.[3] Takie założenie legło u podstaw idei zagwarantowania konsumentowi faktycznej równości w relacji z przedsiębiorcą i wyrażona została wprost w treści art. 76 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku[4], obciążającego władzę publiczne obowiązkiem ochrony konsumentów między innymi przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 września 2005 roku[5] stanowczo podkreśla, że obowiązek ten „obejmuje konieczność zapewnienia określonych, minimalnych gwarancji ustawowych wszelkim podmiotom, w szczególności osobom fizycznym, które (…) zajmują słabszą pozycję (…) ekonomiczną w ramach ich relacji z profesjonalnymi uczestnikami gry rynkowej”. Niemniej ochrona konsumenta nie jest ograniczona do sytuacji, w których jest on uznany istotnie za słabszą stronę umowy, a rozciąga się aż po kwestie dotyczące chociażby bezpieczeństwa produktów lub ich odpowiedniego oznaczenia.[6]

Stworzenie zatem odpowiedniej definicji konsumenta, która mogłaby być uniwersalna dla wszystkich zagadnień dotyczących ochrony konsumenta, nie jest zadaniem łatwym. Można wręcz pokusić się o pytanie, czy w ogóle sformułowanie takiej definicji jest możliwe? Trzeba jednak w tym miejscu zaznaczyć, że większość krajowego ustawodawstwa dotyczącego ochrony konsumenta jest efektem implementacji unijnych dyrektyw, a co za tym idzie definicja konsumenta nie może stać w sprzeczności z wymogami prawnymi narzuconymi przez organy Unii Europejskiej.[7]

W Polsce pojęcie „konsument” do Kodeksu cywilnego wprowadziła ustawa z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny. Pojęcie to użyte zostało wówczas tylko w dwóch przepisach, a mianowicie w art. 384 k.c. – dotyczącym warunków zawierania i wykonywania umów oraz w art. 558 § 1 k.c. – dotyczącym odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Przepisy te stanowiły o umowach „z udziałem konsumentów”, nie precyzując bliżej, kto miał ten przymiot.[8]

W polskim ustawodawstwie pierwsza definicja konsumenta została wprowadzona na mocy ustawy z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę spowodowaną przez produkt niebezpieczny.[9] Ten akt prawny ustanowił art. 384 § 3 k.c. i usytuował go pośród przepisów Części Ogólnej Księgi Zobowiązań. Przepis jako konsumenta definiował osobę zawierającą z przedsiębiorcą umowę w celu bezpośrednio niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą. Zatem ustawodawca w celu wyodrębnienia beneficjentów ochrony konsumenckiej posłużył się kryterium o charakterze podmiotowo-funkcjonalnym, albowiem przepis stanowił jasno, że konsumentem jest wyłącznie   osoba, która zawiera umowę z podmiotem określonego rodzaju, a nadto cel tejże umowy musi znajdować się poza obszarem związanym w sposób bezpośredni z ewentualnie prowadzoną działalnością gospodarczą tejże osoby.[10] Według tej koncepcji konsumentem mogła być nie tylko osoba fizyczna, ale także osoba prawna. Pojęcie stworzono pierwotnie w celu regulacji wzorców umownych, aczkolwiek posługiwano się nim również w sprawach dotyczących rękojmi za wady.[11]

Następnie, w wyniku wejścia w życie 24 września 2003 roku ustawy z dnia 14 lutego 2003 roku o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw[12] art. 384 § 3 k.c. został zastąpiony przez przepis art. 221 k.c. Zgodnie z tym przepisem za konsumenta uważało się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Usytuowanie tego przepisu przesądzało o tym, że zawarta w nim definicja odnosiła się do całego prawa cywilnego. Zaznaczyć jednak trzeba, że miała ona charakter lex generalis, w związku z czym pojęcie konsumenta mogło być w inny sposób rozumiane w ustawie szczególnej.[13] Pojęcie konsumenta zostało tym samym ściśle związane wyłącznie z osobami fizycznymi, co wyłączyło z zakresu beneficjentów ochrony konsumenckiej osoby prawne oraz ułomne osoby prawne, nawet jeśli nie prowadziły działalności gospodarczej. Jak argumentowano w uzasadnieniu do projektu nowelizacji Kodeksu cywilnego – takie ograniczenie grona podmiotów jest wynikiem przyjęcia tak zwanej wąskiej koncepcji definicji pojęcia konsumenta, która zdecydowanie dominuje w prawie wspólnotowym oraz w praktyce legislacyjnej większości państw członkowskich Unii Europejskiej dotyczącej wdrażania dyrektyw konsumenckich.

W piśmiennictwie prawniczym wyróżnia się bowiem pojęcie konsumenta sensu stricto, jako osoby fizycznej, która zaopatruje się lub zużywa (używa) dobra i usługi na cele niezwiązane z działalnością zawodową. W takim ujęciu konsument nigdy nie jest profesjonalistą. Rozważa się także możliwości rozszerzenia definicji na inne podmioty, które z uwagi na szczególne uzasadnienie zasługują na ochronę prawną przyznawaną konsumentom. Według tej koncepcji konsumentem mogłaby być więc nie tylko osoba fizyczna i osoba prawna niebędąca przedsiębiorcą, ale ponadto przedsiębiorca dokonujący czynności prawnej w celu nieprofesjonalnym (konsument sensu largo).[14]

Przykładu wąskiego ujęcia dostarcza prawo niemieckie, w którym zdecydowano się na wprowadzenie ogólnego pojęcia konsumenta do części ogólnej BGB. Definicję oparto przy tym na pojęciu osoby fizycznej nabywającej dobro lub usługę w celach niezarobkowych i niezawodowych. Zgodnie bowiem z § 13 BGB konsumentem jest każda osoba fizyczna dokonująca czynności prawnej w celu, który nie jest podporządkowany ani jej działalności gospodarczej, ani samodzielnej działalności zawodowej. Taką samą definicję konsumenta znaleźć można w niemieckiej ustawie z dnia 17 grudnia 1990 r. o kredycie konsumenckim. Natomiast niemiecka ustawa z dnia 16 stycznia 1986 r. o umowach zawieranych w domu klienta nie ma własnej definicji konsumenta, przy czym jej stosowanie jest jednak wyłączone, jeśli klient zawarł umowę w ramach wykonywania własnych czynności zarobkowych.[15]

Jako przykład szerokiego pojmowania konsumenta wskazać można ustawodawstwo francuskie, w którym zagadnienie jego ochrony reguluje kodeks konsumencki. Za konsumenta uznawana jest tam nie tylko osoba fizyczna, ale także każda inna osoba, która uczestniczy w konkretnej umowie jako nieprofesjonalista.[16]

Ustawodawca polski – jak już podkreślono – definiując pojęcie konsumenta, przyjął model niemiecki. Takie stanowisko wzbudziło jednak liczne wątpliwości, bo owszem, nie sposób polemizować z trafnym spostrzeżeniem, że w znakomitej większości unijnych dyrektyw dotykających materii ochrony konsumenckiej ogranicza się pojęcie konsumenta wyłącznie do osób fizycznych,[17] niemniej należy zdać sobie sprawę, że regulacje zawarte w dyrektywach unijnych z reguły mają charakter minimalny wobec czego rozszerzenie definicji konsumenta – choćby obejmujące w szczególnych przypadkach także niektóre osoby prawne – sformułowane na gruncie ustawodawstwa państwa członkowskiego nie mogłoby zostać uznane za jakiekolwiek drastyczne odstępstwo od przepisów implementowanej dyrektywy.[18] W nowej definicji kodeksowej pojęcia konsument na uwagę zasługuje także to, że dotychczasową umowę zawieraną z przedsiębiorcą zastąpiono terminem czynności prawnej, co dało możliwość otoczenia ochroną konsumencką osoby fizycznej zawierającej umowę z przedsiębiorcą, jak i w sytuacji kiedy dokonuje ona jednostronnej czynności prawnej.[19] Nadto trzeba zauważyć, że w analizowanej definicji zrezygnowano zupełnie z określenia podmiotu z którym dokonuje czynności prawnej konsument. Zabieg ten – jakkolwiek ciężko oprzeć się wrażeniu, że nie był celowy – spowodował spore trudności interpretacyjne, ponieważ usankcjonował tym samym jako beneficjentów ochrony konsumenckiej podmioty w transakcji obustronnie nieprofesjonalnej, w której nierzadko ciężko wskazać który podmiot właściwie jest konsumentem lub czy może wszystkie strony takiej transakcji zasługują na to miano.

Kodeksowa definicja konsumenta opierała się więc na czterech filarach. Konsumentem była:

1)         osoba fizyczna,

2)         dokonująca czynności prawnej,

3)         dotyczącej stosunku prawnego z przedsiębiorcą,

4)         niezwiązanej (bezpośrednio lub w ogóle) z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.[20]

W międzyczasie własną definicję konsumenta wprowadziła ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 roku,[21] która weszła w życie 1 stycznia 2003 roku – zatem jeszcze przed uchwaleniem zmiany Kodeku cywilnego wprowadzającego art. 221. Rzeczona ustawa wyłączyła spod zakresu stosowania art. 384 § 3 k.c. sprzedaż konsumencką. Jak wynika z art. 1 ust. 1 analizowanego aktu prawnego konsumentem jest osoba fizyczna nabywająca rzecz ruchomą w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Zatem już na pierwszy rzut oka widać, że jest to węższa definicja niż ta zawarta w art. 384 § 3. Zakres beneficjentów ochrony konsumenckiej został zredukowany wyłącznie do osób fizycznych w przeciwieństwie do regulacji art. 384 § 3 k.c., która definiowała konsumenta jako osobę – czyli również osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niebędącą osobą prawną, ale posiadającą zdolność prawną. Zakup rzeczy w rozumieniu badanej ustawy uważany jest jako sprzedaż konsumencką pod warunkiem, że nie jest związany nie tylko z działalnością gospodarczą nabywcy ale także jego działalnością zawodową. Termin działalność zawodowa należy rozumieć szerzej niż działalność gospodarcza, jako zawierający w sobie wszelką działalność wykonywaną profesjonalnie. Warto nadto zauważyć, że ustawa o sprzedaży konsumenckiej wyklucza zupełnie spod swojego obowiązywania sprzedaż realizowaną w jakimkolwiek związku z działalnością gospodarczą i zawodową – nie tylko bezpośrednim. Pojęcie konsumenta rozumiane zgodnie z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej jest także węższe niż uregulowane w art. 221 k.c. Jedna i druga ustawa za konsumenta uważa wyłącznie osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej z prowadzeniem działalności gospodarczej lub zawodowej. Różnica polega na tym, że art. 221 ustawy Kodeks cywilny kładzie akcent na brak bezpośredniego związku z tą działalnością.[22] W tym przypadku należy dojść do wniosków, że jeżeli czynność prawna jest jedynie pośrednio związana z działalnością gospodarczą lub zawodową osoby fizycznej dokonującej tejże czynności, powinno przyjąć się ją za czynność godną ochrony konsumenckiej. Zupełnie inaczej reguluje tę kwestię art. 1 ust. 1 ustawy o sprzedaży konsumenckiej, w którym to jakikolwiek związek nabytego towaru z działalnością profesjonalną podmiotu nabywającego wyklucza zastosowanie tej ustawy. Jako, że ustawa o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw nie uchyliła obowiązywania art. 1 ust. 1 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, należy zakładać, że pojęcie konsumenta zawarte w tym przepisie działa w odniesieniu do umów sprzedaży, ponieważ stanowi lex specialis w relacji do art. 221 k.c.[23]

Kolejnym zagadnieniem, które wymaga analizy aby można było rozstrzygnąć  problem, była kwestia braku zgodności towaru konsumpcyjnego z umową, wprowadzona do polskiego porządku prawnego analizowaną powyżej ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Ustawa ta jest wyrazem realizacji spoczywającego na polskim ustawodawcy obowiązku dostosowania polskich przepisów do standardów dyktowanych przez ustawodawstwo Unii Europejskiej. Na kanwie procesu dostosowania przepisów dotyczących ochrony konsumenta do wymogów prawnych Unii Europejskiej stanęły art. 68 i 69 Układu Europejskiego, sporządzonego w Brukseli dnia 16 grudnia 1991 roku,[24] ustanawiającego stowarzyszenie między Rzeczpospolitą Polską, a Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi. Rzeczone normy oczekują od krajowego ustawodawcy, że będzie podejmował starania prowadzące do dostosowania istniejącego i przyszłego ustawodawstwa do prawa Unii Europejskiej między innymi w kwestii ochrony konsumentów.[25]

Na uwagę zasługuje fakt, iż samo pojęcie „towaru konsumpcyjnego” stało się przedmiotem krytyki części polskiego środowiska cywilistycznego, w szczególności o charakterze funkcjonalnym. Jak słusznie wskazuje T. Mróz, na gruncie przedmiotowej ustawy pojęcie towaru, niejako w oderwaniu od rozumienia intuicyjnego tego zwrotu, czy też znaczenia nadanego mu w naukach ekonomicznych, zdefiniowane zostało jako „rzecz nabywana w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub gospodarczą”. Autorka zauważa, iż „pojęcie <<towar>> pozostaje poza przepisami Kodeksu cywilnego, natomiast rzecz jest kategorią prawa cywilnego; rzecz ruchoma ma swoją definicję (a contrario) w Kodeksie cywilnym”.[26] Podnosi się nadto, iż choć sam towar był niewątpliwie rzeczą, to jednak niejako wymykał się klasycznemu cywilistycznemu ujęciu opartego na dychotomicznym podziale rzeczy na ruchomości oraz nieruchomości. Tak samo ciężko przeprowadzić w sposób generalny – na gruncie omawianej ustawy – podziału towarów na konsumpcyjne oraz niekonsumpcyjne, bowiem ta sama rzecz ruchoma występująca w obrocie może przyjąć obie z omawianych form (tym samym podział ten należałoby uznać za zbyteczny, komplikujący jedynie istniejącą już siatkę pojęć).[27] T. Mróz podkreśla, iż „definicja towaru konsumpcyjnego zawarta w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej nie obejmowała wielu istotnych dóbr o charakterze konsumpcyjnym, innych niż rzeczy ruchome”, będąc przy tym konstrukcją zdefiniowaną wyłącznie na potrzeby przedmiotowej ustawy.[28]

Ustawa o sprzedaży konsumenckiej była przeniesieniem na grunt prawa polskiego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1999/44/WE z dnia 25 maja 1999 roku w sprawie określonych aspektów sprzedaży towarów konsumpcyjnych oraz gwarancji na dobra konsumpcyjne. Dyrektywa ta nie ogranicza się wyłącznie do ujednolicenia prawa konsumenckiego, w założeniu jej twórców miała ona stanowić grunt dla wspólnego prawa w sferze części szczególnej zobowiązań oraz zapoczątkować pracę nad europejskim prawem kontraktów oraz Kodeksem cywilnym.[29] Implementacja dyrektywy o sprzedaży konsumenckiej mogła być dokonana w dwójnasób. W węższym ujęciu ograniczać się miała jedynie do kwestii ochrony konsumenta, ustanowienia minimalnych zakresów ochrony z ewentualną możliwością rozszerzenia jej w stosunku do norm zawartych w dyrektywie wewnątrz krajowego porządku prawnego. Z kolei w ujęciu szerszym zakładała kompleksowe wdrożenie dyrektywy jako podstawy ogólnej regulacji w zakresie odpowiedzialności sprzedawcy za nienależyte wykonanie zobowiązania wynikającego z umowy sprzedaży konsumenckiej.[30] Abstrahując od zaaprobowanego zakresu implementacji postanowienia dyrektywy winny być poprzedzone analizą obowiązujących w danym państwie przepisów, a następnie powinny zostać podjęte działania zmierzające bezpośrednio do ewentualnej implementacji, albowiem dyrektywa gwarantuje jedynie podstawowy poziom ochrony konsumenta. Co za tym idzie, jeżeli ustawodawstwo danego państwa gwarantuje ochronę konsumenta na wyższym poziomie, niż zakładają to postanowienia dyrektywy, wdrożenie jej nie będzie ani celowe, ani konieczne. Zaznaczyć w tym miejscu należy, że implementacja postanowień dyrektywy powinna być dokonana w sposób zachowujący spójność obowiązującego w danym państwie systemu prawnego. Wdrożenie dyrektywy o sprzedaży konsumenckiej wymagałoby uprzedniego rozważenia materii, czy jej celem będzie wprowadzenie zmian do Kodeksu cywilnego, czy legnąć ma u podstaw uchwalenia ustawy szczególnej względem niego.[31]

Wspomnianych wyżej postulatów niestety nie zrealizował polski ustawodawca. W pośpiechu opracowany projekt aktu prawnego oraz konieczność dostosowania krajowych przepisów do regulacji prawa unijnego nie później niż do dnia przystąpienia Polski do Unii Europejskiej spowodował uchwalenie ustawy o sprzedaży konsumenckiej, która ograniczyła się niemalże do przyjęcia regulacji dyrektywy w jej oryginalnym brzmieniu. Procedura wdrożenia nie została poprzedzona analizą poziomu ochrony konsumenta w istniejących już przepisach prawa krajowego, co finalnie doprowadziło do tego, że wszedł w życie akt prawny bazujący na dyrektywie o sprzedaży konsumenckiej, który zafundował konsumentom minimalny, niższy poziom ochrony w zestawieniu z naówczas już istniejącym, a co więcej, określenie i redakcja przepisów omawianego aktu prawnego wywołały znaczące trudności w ich wykładni.[32] Następnym niepożądanym skutkiem dosłownej implementacji dyrektywy było rozwarstwienie kwestii odpowiedzialności sprzedawcy za nienależyte wykonanie zobowiązania wynikającego z umowy, czego efektem było funkcjonowanie w polskim porządku prawnym dwóch systemów ochrony konsumenckiej w jednym czasie. W relacjach między konsumentem a podmiotem profesjonalnym obowiązywała ustawa o sprzedaży konsumenckiej, która opierała się na konstrukcji braku zgodności towaru z umową, zaś w pozostałych przypadkach odpowiedzialność sprzedawcy regulowana była przez przepisy Kodeksu cywilnego o rękojmi za wady rzeczy. Wdrażana naprędce dyrektywa, bez szczegółowej analizy regulacji przewidzianych przez ustawę o sprzedaży konsumenckiej i norm zawartych w Kodeksie cywilnym, była powodem powstania rozlicznych wątpliwości w zakresie stosowania nowej ustawy. Normy zawarte w dyrektywie nr 1999/44/WE, na której opierały się przepisy ustawy o sprzedaży konsumenckiej, miały korzenie w postanowieniach Konwencji Narodów Zjednoczonych z dnia 11 kwietnia 1980 roku o umowach międzynarodowej sprzedaży towarów – czyli tak zwanej konwencji wiedeńskiej – ratyfikowanej przez Polskę dnia 13 marca 1995 roku.[33] Rzeczone normy spowodowały spory wewnątrz doktryny dotyczące zakresu obowiązywania nowej ustawy, mało precyzyjne regulacje budziły obawę powstania luk wewnątrz systemu ochrony praw nabywców w kontekście wykluczenia przez ustawę mocy obowiązywania przepisów Kodeksu cywilnego o rękojmi i gwarancji w relacji do stosunków prawnych z udziałem konsumentów.[34]

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej miała mieć charakter przejściowy. Według założeń jej autorów „właściwym miejscem dla regulacji sprzedaży konsumenckiej jest Kodeks cywilny (Księga Trzecia, Tytuł XI). Jednakże wbudowanie odpowiednich przepisów do kodeksowej umowy sprzedaży nie jest możliwe bez głębokich zmian całego tytułu XI i to zmian zarówno merytorycznych, jak i dotyczących systematyzacji. Przygotowanie takich zmian w krótkim czasie jest niewykonalne. Przeciwko wprowadzeniu do Kodeksu już w chwili obecnej przepisów o sprzedaży konsumenckiej przemawia też wymóg stabilności Kodeksu. Nowa regulacja tej umowy wprowadza tak istotne zmiany do tradycyjnych instytucji prawnych, że potrzebne jest zebranie doświadczeń z jej funkcjonowania w praktyce (orzecznictwo sądowe wraz ze związanym z nim dorobkiem nauki, praktyka pozasądowa załatwiania konsumenckich sporów, praktyki handlu), ażeby należycie – przy ich uwzględnieniu – przygotować regulację kodeksową. W razie gdyby treść obecnej regulacji wymagała korekt, będą one dokonane przy wprowadzeniu (przenoszeniu) jej przepisów do Kodeksu”.[35] Legislatura wyszła z założenia, że do wprowadzenia odpowiednich zmian do ustawy wiedzie droga przez praktykę jej stosowania, a normy dotyczące sprzedaży konsumenckiej ostatecznie powinny znaleźć się w Kodeksie cywilnym. Nie sposób jednak nie odnieść wrażenia, że wprowadzenie tak ułomnej regulacji prawnej w warunkach lepszych gwarancji ochrony praw konsumenta w Kodeksie cywilnym niż w unijnej dyrektywie, było oznaką nadgorliwości w dążeniu do urzeczywistnienia powinności dostosowania przepisów krajowych do ustawodawstwa Unii Europejskiej. Wywołało to tylko zupełnie niepotrzebne wątpliwości interpretacyjne i ciężko w tym kontekście uznać za przekonujący argument, że wady nowej regulacji prawnej będą korygowane w praktyce.[36]

Wejście w życie ustawy o sprzedaży konsumenckiej było przyczyną swoistej dwoistości reżimów odpowiedzialności sprzedawcy za wadliwość towaru, wprowadziła ona bowiem, w ślad za dyrektywą o sprzedaży konsumenckiej i konwencją wiedeńską, zupełnie naówczas nieznane polskiemu systemowi prawnemu pojęcie braku zgodności towaru konsumpcyjnego z umową. Definicja ta funkcjonowała obok terminu wady rzeczy sprzedanej. W relacjach między sprzedawcą a konsumentem obowiązywała konstrukcja odpowiedzialności za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, a w stosunku do umów sprzedaży zawieranych w pozostałych przypadkach, czyli między podmiotami profesjonalnymi albo między konsumentami, sprzedawca odpowiadał za wadę rzeczy sprzedanej.[37]

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej przekształciła istniejące przepisy dotyczące ochrony nabywcy rzeczy wadliwej. Do tego czasu konsument był chroniony w takich przypadkach przez art. 556 i następne Kodeksu cywilnego. Przepisy te regulowały kwestię rękojmi za wady rzeczy i gwarancję jakości rzeczy nabytej. Ochrona była taka sama zarówno dla konsumenta i dla podmiotu, który konsumentem nie był, poza drobnymi różnicami, takimi jak na przykład art. 558 § 1, który nie pozwalał na ograniczenie lub zupełne wyłączenie przepisów dotyczących rękojmi w sytuacjach obrotu profesjonalisty z konsumentem, poza wypadkami opisanymi w przepisach szczególnych. Analizowany akt prawny zupełnie zmienił reżim odpowiedzialności przedsiębiorcy za towar oferowany do sprzedaży budując wzorem konwencji wiedeńskiej ochronę konsumenta na zasadzie zgodności rzeczy z umową. Co do zasady, możliwości ochrony w ramach rękojmi, oferowane konsumentowi przez art. 8 omawianej ustawy, są tożsame z uprawnieniami przewidzianymi przez art. 560 i następnymi Kodeksu cywilnego. Jednakże poważne różnice pojawiają się między pojęciami wady rzeczy a niezgodności rzeczy z umową. Instytucja rękojmi gwarantowana przez przepisy Kodeksu cywilnego przysługuje w przypadku, gdy rzecz jest wadliwa pod kątem fizycznym lub prawnym, a ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej za przesłankę do możliwości skorzystania z tejże instytucji określa niezgodność rzeczy z umową.[38]

W myśl ostatniej nowelizacji Kodeksu cywilnego ustawą o prawach konsumenta z 30 maja 2014 roku[39] pojęcie konsumenta zostało – jak zgodnie podnosi się w piśmiennictwie – zdefiniowane właściwie. W myśl aktualnej definicji konsumentem jest osoba fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.  Na podkreślenie zasługuje powrót do wskazania, że konsumentem może być wyłącznie osoba zawierająca umowę z przedsiębiorcą, a nie jak dotychczas z kimkolwiek. W związku z tym w przeważającej opinii doktryny podnosi się, że obecna kodeksowa definicja pojęcia „konsument” jest tożsama z duchem i ideą ochrony praw konsumenta, gdyż ta szczególna postać ochrony ma sens wyłącznie w relacji konsumenta z profesjonalnym przedsiębiorcą. Niemniej nie zamknęło to dyskusji w środowisku chociażby w temacie potencjalnej zasadności rozszerzenia pojęcia konsumenta także o inne podmioty niż wyłącznie osoby fizyczne, wszak w niektórych krajach Unii Europejskiej od dawna funkcjonują takie przepisy. Zagadnienie dotyczyć miałoby szczególnie mikro i małych przedsiębiorców będących osobami prawnymi lub ułomnymi osobami prawnymi, które dokonują czynności prawnych poza przedmiotem działalności gospodarczej, a z reguły nie różnią się kapitałem ekonomicznym od typowej osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą. Także mimo powszechnych zachwytów sytuacja wydaje się być rozwojowa, a przyszłość pokaże jakim przeobrażeniom definicja konsumenta jeszcze ulegnie.[40]


 Prawnik ZawierciePorady prawne Zawiercie – SALVOIURE – www.salvoiure.pl


[1] Cytat za: F. Wejman, F. Zoll, Prawo ochrony konsumenta w okresie zmian, Kraków 1998, s. 13.

[2] K. Kańska, Pojęcie konsumenta w Kodeksie cywilnym na tle tendencji europejskich, KPP 2004, z. 1, s. 15.

[3] A. Powałowski, S. Koroluk, Prawo ochrony konsumentów, Warszawa 2002, s. 15.

[4] Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483

[5] Orzeczenie TK z 13.09.2005 r., K 38/04, OTK-A 2005, Nr 8, poz. 92.

[6] S. Łazarewicz w Ochrona konsumenta w prawie polskim i Unii Europejskiej, red. M. Królikowska-Olczak, B. Pachuca-Smulska, Warszawa 2013, s. 25 – 26.

[7] S. Łazarewicz w Ochrona konsumenta w prawie polskim i Unii Europejskiej, red. M. Królikowska-Olczak, B. Pachuca-Smulska, Warszawa 2013, s. 26.

[8] K. Kańska, Pojęcie konsumenta w Kodeksie cywilnym na tle tendencji europejskich, KPP 2004, z. 1, s. 16.

[9] Dz.U. 2000 nr 22 poz. 271.

[10] A. Powałowski, S. Koroluk, Prawo ochrony konsumentów, Warszawa 2002, s. 15 – 16.

[11] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010, s. 16.

[12] Dz.U. 2003 nr 49 poz. 408

[13] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010, s. 16.

[14] F. Wejman, F. Zoll, Prawo ochrony konsumenta w okresie zmian, Kraków 1998, s. 19.

[15] E. Łętowska, Europejskie prawo umów konsumenckich, Warszawa 2004, s. 56.

[16] E. Łętowska, Europejskie prawo umów konsumenckich, Warszawa 2004, s. 57.

[17] Przegląd definicji konsumenta w dyrektywach prawa wspólnotowego w: E. Łętowska, Ochrona niektórych praw konsumentów: komentarz, Warszawa 2001, s. 90 – 91.

[18] A. Powałowski, S. Koroluk, Prawo ochrony konsumentów, Warszawa 2002, s. 15 – 16.

[19] S. Łazarewicz w Ochrona konsumenta w prawie polskim i Unii Europejskiej, red. M. Królikowska-Olczak, B. Pachuca-Smulska, Warszawa 2013,  s. 27.

[20] M. Rejdak, Definicja konsumenta w rozumieniu kodeksu cywilnego (art. 221 k.c.), Rejent 2006, nr 1, s. 119.

[21] Dz.U. 2002 nr 141 poz. 1176.

[22] M. Rejdak, Definicja konsumenta w rozumieniu kodeksu cywilnego (art. 221 k.c.), Rejent 2006, nr 1, s. 118.

[23] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010, s. 16 – 17.

[24] Dz.U. 1994 nr 11 poz. 38

[25] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010, s. 17 – 18.

[27] Ibidem.

[28] Ibidem, s. 171.

[29] M. Pecyna, Ustawa o sprzedaży konsumenckiej. Komentarz, Kraków 2004, s. 12.

[30] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010, s. 18.

[31] M. Pecyna, Ustawa o sprzedaży konsumenckiej. Komentarz, Kraków 2004, s. 13 – 14.

[32] Ibidem, s. 15.

[33] Dz.U. 1997 nr 45 poz. 286

[34] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010, s. 18 – 19.

[35] Uzasadnienie projektu ustawy o sprzedaży konsumenckiej: http://www.sejm.gov.pl, http://www.senat.gov.pl, IV 465, Lex Omega.

[36] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010, s. 20.

[37] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010, s. 20.

[38] E. Habryn-Motawska, Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej, Warszawa 2010r., s. 20.

[39] Dz.U. 2014 poz. 827

[40] W. J. Kanter w Ustawa o prawach konsumenta, red. T. Skoczny, Warszawa 2015, s. 266.

Zostaw odpowiedź